Forum Forum zespołu FC Ginga Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

III Kolejka FC Ginga vs Gladiatorzy 3:1

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zespołu FC Ginga Strona Główna -> Jesień 2007
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karol R.




Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dzbanuszka

PostWysłany: Nie 19:44, 30 Wrz 2007    Temat postu: III Kolejka FC Ginga vs Gladiatorzy 3:1

Mecz emocjonujący i bardzo stresujący, na szczęście zakończony naszym zwycięstwem. Należy dodać, że mecz ten był również świętem dla jednego gracza Razz , ale może zacznijmy od początku. Boisko do gry fatalne i ci którzy nie mieli na nogach korków najlepiej wiedzą jak się grało. Pierwsze dziesięć minut to generalnie badanie się choć z naszą przewagą, dużo walki i jeszcze więcej gleb w błoto. "Co kolejna to ładniejsza" odpowiedź Gremlina na częste wywrotki Szewca i Alika. Dwa istotne zdarzenia do odnotowania w tej części gry to rzut rożny wykonywany przez Kubasa, przy którym zamknąłem oczy zamiast dostawić głowę i niesłuszna 2-minutowa kara dla Ostrego. Podczas tego krótkiego okresu generalnie broniliśmy się, ale przeciwnik nie przycisnął nas jakoś szczególnie. Pierwsza groźna akcja już w komplecie, to ładne podanie do Alika, który jeszcze lepiej zabrał sie z piłka, ale nie zdołał oddać strzału, bo się pośliznął i zasmakował trochę błota. Kolejna akcja i moje bardzo dobre podanie prostopadłe między dwóch obrońców, którym zza pleców wyskoczył Luka, ale jego strzał niestety obok bramki. Po tej akcji inicjatywę przejęli przeciwnicy. Stworzyli dwie groźne sytuacje, szczególnie druga, przy której nieźle zakotłowało się pod naszą bramką. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, Luka stracił piłkę w środku pola, na rzecz jednego z napastników drużyny przeciwnej, który strzałem zza pola karnego zaskoczył Krzysia. Piłka jeszcze po drodze odbiła sie od kępki trawy i przeskoczyła nad rękami Krzysia. W ostatniej minucie tej połowy dobrą sytuacje miał Gremlin i dobijający jego strzał Luka, ale bramkarz przeciwników stanął na wysokości zadania i zdołał sparować strzał na rzut rożny. W przerwie kilka motywujących słów z mojej strony, co myślę, że w jakiś sposób podziałało na zespół, bo druga połowa była już zdecydowanie pod nasze dyktando. Przeciwnicy cofnęli się do obrony, wyprowadzając co jakiś czas kontry, a my za wszelka cenę dążyliśmy do zdobycia wyrównującej bramki. Pierwsza groźna sytuacja, to moja akcja, gdzie minąłem jednego obrońce rywali i oddałem niecelny strzał lewą nogą, który minął o dobry metr lewy słupek bramki strzeżonej przez bramkarza przeciwników. Kolejna szybka, bardzo dobra akcja, to rozegranie z klepki piłki pomiędzy mną, a Luką, gdzie znalazłem się na 5 metrze, oko w oko z bramkarzem, ale mój rzekłoby się "100%" strzał trafił prosto w nogę stojącego bez ruchu goalkeepera. Chwilę później, jeszcze jeden strzał w moim wykonaniu, o którym lepiej szybko zapomnieć. Kubas skomentował go słowami "postaraj się bardziej!!" co chyba wszystko tłumaczy. Podczas kolejnych kilku minut do naszej gry wkradło się trochę nerwowości i niedokładności. Jak wspomniałem wyżej, przeciwnicy co jakiś czas wyprowadzali kontry. Raz ich strzał, odbity od, któregoś z naszych obrońców wylądował na poprzeczce, a już ich kolejna akcja powinna się zakończyć podwyższeniem wyniku i strzeleniem drugiego gola w meczu. Po strzale jednego z przeciwników i trochę niepewnej interwencji Krzysia, drugi z przeciwników znalazł się metr od pustej bramki, ale jego dobitka nie trafiła nawet w słupek. Chwile potem, bramkarz przeciwnej drużyny ewidentnie zagrał na czas, symulując rzekomy faul Szewca. Nasz napór na bramkę przeciwnika trwał dalej. Kolejna ładna akcja, to przejęcie przeze mnie piłki w środku pola, ładny szybki rajd i gdy już przygotowywałem sie do podania, to przeciwnik w bardzo brzydki sposób popchnął mnie. Nie wiem czemu, za taki brzydki, niesportowy faul nie dostał kary od sędziego, który bardzo dobrze to widział. Rzut wolny ładnie wykonał Maciek, ale bramkarz wybił na róg. Cornera wybijał Kubas, jego groźne dośrodkowanie, przy dużym zamieszaniu w polu karnym, o włos minęło dalszy słupek bramki. Następna groźna nasza akcja, to bardzo ładne dośrodkowanie Tomasza, ale zamykający akcje Kubas przyjął piłkę na jądro, chyba lewe Razz i bramkarz nawet nie musiał interweniować. Było to na 8 minut przed końcem meczu. Dosłownie minutę później, Kubas się zrehabilitował i strzelił wyrównującą bramkę!!! Smile Wykończył doskonałą dwójkową akcję Gremlina i Tomasza. Ten pierwszy ładnie przyjął piłkę, odegrał do ofensywnie wchodzącego tego drugiego,a Tomasz bez chwili namysłu oddał mu ponownie z klepy, po czym nasz napastnik znalazł się sam na sam z wychodzącym z bramki bramkarzem. Jego strzał zdołał jeszcze wybronić, ale piłka na nasze szczęście przeleciała nad nim i wylądowała na nodze, stojącego już pól metra od bramki Kubasa, który bez trudu wpakował ją do bramki. Zawodnicy rezerwowi jeszcze nie zdążyli ochłonąć po pierwszej bramce, aby ponownie ogarnęła ich euforia!!!!. Niezdecydowanie rozpoczynających przeciwników, sprytnie wykorzystał Kubas, który przejął piłkę i podał to wybiegającego sam na sam Gremlina, który jeszcze się obejrzał w stronę dyskutujących przeciwników i arbitra, a zaraz potem strzelił obok wychodzącego z bramki bramkarza. Nastąpiła wielka radość!! Część rezerwowych ze mną na czele wpadła na boisko i popędziła do Gremlina Smile Ten zaatakował mnie ze swojego wielkiego brzucha, ale wybaczam mu to Razz w końcu nie dość, że strzelił bramkę dającą nam prowadzenie, to jeszcze przełamał swoją niemoc strzelecką, w najlepszym możliwym dla siebie i dla drużyny momencie. Rozżaleni przeciwnicy próbowali wymusić jeszcze zmianę decyzji u arbitra, ale sędzia pokazał im co na ten temat myśli, wskazując na środek boiska. (Uważali bowiem, że źle wznowili grę po pierwszej straconej bramce, bo zamiast podać do przodu to podali do tyłu. Po meczu Gremlin powiedział, że jeden z przeciwników musnął piłkę przy rozpoczęciu, która poturlała się delikatnie do przodu, więc jak widać sędzia podjął jak najbardziej słuszną decyzję) Ta bramka, podcięła skrzydła zaskoczonym przeciwnikom. Próbowali jeszcze strzelić bramkę wyrównującą, ale dobrze spisujący się Krzyś, nie dał sobie strzelić już drugiej bramki. W ostatniej akcji meczu, gdy cała drużyna przeciwna była na naszej połowie, obrońca rywali probował dojść do za krótko wybitej przez naszą obronę piłki, ale się pośliznął i wylądował w błocie. Do piłki dopadł Luka i popędził już od połowy 1 na 1 z bramkarzem. Z pomocą poszedł mu Alik. Cała drużyna oczekiwała przypieczętywującej bramki i nie zawiodła się. Dwójka tych graczy wyprowadziła ładną kontrę, która z powodzeniem wykończył, strzałem do pustej bramki Alik. Chwilę po wznowieniu gry, sędzia zakończył mecz i można było zacząć świętować!!! Very Happy Podsumowywując, mecz był dość wyrównany, z lekkim wskazaniem na nas, końcowy rezultat trochę przypadkowy, ale jak najbardziej zasłużony Smile GRATULACJE DLA CAŁEJ DRUŻYNY!!!! Smile


A teraz coś jeszcze ode mnie:

po pierwsze: Gratuluje całej drużynie wygranej. Podnieśliśmy sie po straconej bramce, nie załamaliśmy się, zagraliśmy ambitnie, walcząc do końca. Wygraliśmy nie tylko z przeciwnikiem, ale i z fatalnym boiskiem, choć jak Karol i Ostry zauważyli "boisko było takie same, dla obydwu drużyn". Zgodzę się z tym, ale gra na takim boisku nie należała do przyjemnych i łatwych. Jeszcze raz GRATKI Panowie!!! Smile

po drugie: oddzielne gratulacje dla piczki Razz, naszego napadziora Gremlina, który w końcu się przełamał i strzelił ważną bramkę. Nie da się ukryć, że ten dzień zostanie na długo zapamiętany i trzeba będzie wpisać go jako święto do kalendarza Razz Gratulację piczko i życzę kolejnych bramek!! Smile

po trzecie: post trochę przy długi, ale nudziło mi się. Mam nadzieję jednak, że relacja z meczu Wam się spodoba Smile i forum powróci na nowo Smile

POZDRAWIAM Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perzu




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:11, 30 Wrz 2007    Temat postu:

O KURWA!!! ja mam to czytac:| innym razem moze... ale ogolnie gratuluje wszystkim;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gremlin002




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:50, 30 Wrz 2007    Temat postu:

A ja mysle ze powinienes przestać pali trawe "PICZKO" Razz
A i nie mam kurwa wielkiego brzucha bo ostatnio zgubilem 7 kilo.
A z bramki faktycznie zajebiscie sie ciesze i mam nadzieje ze jeszcze kilka w tym sezonie da nam wszystkim powody do radosci


POZRO!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurczu
Administrator



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Pon 1:35, 01 Paź 2007    Temat postu:

No Radzyniak ładnie się postarałeś muszę Ci powiedzieć Smile
Bardzo mi się podoba komentarz i liczę, że po każdym spotkaniu taki będziesz pisał Smile
Chciałem skomentować parę fragmentów, ale tekst jest tak długi, że czytałem go na dwa razy i zapomniałem co miałem komentować xD
Wspomniałeś parę razy o rożnych i ogólnie to mam takie życzenie/prośbę do całej drużyny, że jako, że mało atakuję (z takiej mojej roli Very Happy) to chociaż na te głupie rożne chciałbym sobie wychodzić w pole karne przeciwnika. Myślę, że nawet mogę zagrozić przeciwnej drużynie, bo z moich obliczeń wynika, że po rożnych do tej pory zdobyliśmy 3 bramki z czego 2 moje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dratewka




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:42, 01 Paź 2007    Temat postu:

"Chwile potem, bramkarz przeciwnej drużyny ewidentnie zagrał na czas, symulując rzekomy faul Szewca."

Mozna powiedziec, ze moj wklad w ten mecz byl, az nadto duzy Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alik




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Widawska

PostWysłany: Pon 21:23, 01 Paź 2007    Temat postu:

Mecz był nieprzeciętny. Nie ukrywam, że teraz po każdym meczu spodziewam się tak obszernej i dokładnej relacji. Szacunek dla Gremlina za przełamanie się. Mam tylko jedną prośbe, do dzbana. NIe pisz Tomasz, tylko jakoś zdrobniale, jakkolwiek, może być nawet Tommy, bo jak ktoś kto nas nie zna przeczyta Twój post, pomysli że mamy w składzie jakiegoś księdza... Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perzu




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:33, 03 Paź 2007    Temat postu:

jak przeczytam to sie wypowiem:) ale ogolnie oby wiecej takich nerwowych meczow;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
perzu




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:41, 03 Paź 2007    Temat postu:

przeczytalem:] popieram i prosilbym o wiecej... znaczy sie dajmy z siebie jeszcze wiecej w nastepnych meczach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum zespołu FC Ginga Strona Główna -> Jesień 2007 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin